Silniki prod WSK PZL Mielec cz 1 z 3. Dane: zasięg 25245 | czas trwania 5m 49s | ocena 31 | to też może was zaciekawi, komentarze są niżej.

- uszkodzeń kabli, zobaczcie i zapoznajcie się.
- Mielec Andrychów Starachowice Ursus i Wola , 5 fabryk silników - zupelnie bez sensu , i jeszcze jak sw400 i s359  czyli leyland mały i star200 dublujace sie .Nrdowcy mieli 1 fabrykę diesli  Ifa Schonebeck i ogólnie ifki były trwalsze choć z uwagi na system mana smrodliwsze .Brakowało silnika mocy 300-350Km ,  jelcze 3 osiowe ,żurawie z Łabęd i Stalówki , spycharki  prosiły sie o mocne silniki , wiem że były prototypy v8  na sw680 jak i prototypy diesla z instytutu lotnictwa ( wszystko lata 70 ) .Ale to już historia  teraz szmelc euro 6 i już go nie opłaca sie naprawiać . 
- Muzyka jak z silent Hill.
- Polska była samowystarczalna Kto pamięta wszystkie sprzęty w domu i w garażu w obejściu w firmie były made in poland ewetualnie jak nie było polskiego to z krajów "zaprzyjaźnionych" Ruskie brali żywność a dawali ropę. Była robota. Do mnie na wieś na trasę wyjeżdżał jelcz z przyczepą z pks i to załadowany na full a teraz sprinter i 5 osób w tym 4 dzieci do szkoły.
- uszczelki pod głowicom wada sw 680
- Tu chcę dodać że była to ostatnia wzmocniona wersja małego leylanda 206 KM no chyba że jeszcze coś z tymi silnikami robią
- Fakt faktem ale też i różne próby z tymi silnikami robili podobno powstał prototyp o mocy 460 koni mechanicznych i to prawdopodobnie technologia wielozaworowa a później po badaniach okazało się że można jeszcze więcej w końcu jest to silnik o poj 11 litrów o masywnych korbowodach i dużych tłokach mniejsza wersja tego silnika mały leyland jakby nie było to miał z chłodnicą powietrza 206 koni mechanicznych a oryginał z Anglii montowany w mazurkach 97 koni mechanicznych.
- No dokładnie te z S560 Żubra były liche podobnie jak S530 w Starach 28
- niestety ale wiekszosc polskich silnikow to szajs
- A zresztą, popatrz sam: Jelcze 315/316/37 przedstawione na filmie: tylny most -Raba, Węgry; przekładnia kierownicza - Bendibenca, Hiszpania lub Csepel, Węgry; Autobus Jelcz-Berliet PR100 - prawie w całości składane z francuskich części; Jelcz M11 - całe podwozie z Ikarusa 260... itd.
- Lata 70. - zgoda. Ale Leyland to jeszcze lata 60. a konkretnie 1966 r. Potrzebny był silnik "na już", który zastąpiłby nieudane S56/S560. Piszesz że drogi w produkcji? Być może, ale znalazł szersze zastosowanie od S359 (który nota-bene był mniej trwalszy).
- Nie było i nie ma państw samo-wystarczalnych.
- Postaw się na miejscu tych "biednych" polityków, oni muszą być pod czyimś buciorem;ruskim,amerykańskim,UE a obecnie pod wszystkimi trzema.Inaczej życie traci dla nich sens.Jeśli mieliby jak politycy np szwajcarscy albo szweccy dbać i rzetelnie pracować dla swego narodu i ojczyzny to zapewne by się pocieli.
- Patrząc z perspektywy czasu to w latach 70 kupowano zbyt dużo nie przemyślanych licencji, które w efekcie hamowały i niweczyły prace polskich inżynierów doprowadzając ich często do frustracji np. zakup licencji Massey Ferguson zamiast produkcja Ursusów serii U.Podobnie rzecz się miała z Leylandem który szczerze mówiąc był czasochłonny i drogi w produkcji(suche tuleje cylindrowe).Zamiast niego można było produkować silnik którego wzorem byłaby konstrukcja silnika Stara S-359.
- A wszystko to zostało sprzedane ze grosze!!! Polska była samo wystarczalna!!!
- "Made in Poland"
- @Signum94 zapomniales o OBR teraz Bosmal w Bielsku-Bialej
- UNIO coś Ty narobiła... super materiał.
- sprzegło w ogórku jest czymś czego żaden inny awtobus nie ma :-)
- I to wszystko jeździ do tej pory heh
- Ludzie,ktorzy robili muze do tych filmow mieli naprawde trudne dziecinstwo :)